Zapomniałam całkowicie o tych trzech bransoletkach... Są tak delikatne, że straciły się nawet w moim zdjęciowym folderze ;)
Inne z tej serii można zobaczyć tutaj lub tu :)
Nie wiem, czy znajdę tu jakichś fanów Eurowizji - sama nie jestem jaką ogromną wielbicielką, ale lubię czasem posłuchać innych piosenek niż tych puszczane w radiach. Tak trafiłam na tegoroczną armeńską propozycję: Aram MP3 - Not alone. Niesamowita, wiec pozwalam sobie ją zarekomendować ;)
A gdyby to było za mało, to Węgrzy też stworzyli coś ciekawego: Kallay-Saundes - Running.
Jest jeszcze wiele innych wartych uwagi (startuje aż 37 państw), więc jeśli macie ochotę i czas, to polecam :)
Miłego wieczoru! :)
Three subtle bracelets in three various colours :)
w prostocie jest jednak jakieś piękno:)
OdpowiedzUsuńach ale super! strasznie mi się podobają:)
OdpowiedzUsuńPiękne, zwłaszcza ta pierwsza:)
OdpowiedzUsuńSą cudne! Taką biżuterię to ja uwielbiam.
OdpowiedzUsuńŚciskam kochana
Baaardzo mi się podobają!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńJa też uważam, że to, co proste - jest piękne ;)
OdpowiedzUsuńO wreszcie swój człowiek ja również jestem fanką Eurowizji :)
OdpowiedzUsuńZapraszam po wyróżnienie www.papierowykolorowy.blogspot.com
świetne bransoletki ;) pięknie i prosto
OdpowiedzUsuńśliczne :) lubię takie proste, niezobowiązujące bransoletki ;D
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie proste bransoletki :)
OdpowiedzUsuńPamiętam jak kiedyś dawno temu oglądałam Eurowizję i niektóre piosenki były na prawdę fajne.
Pozdrawiam,
http://szafa-inspiracji.blogspot.com/
Prosto i stylowo :)
OdpowiedzUsuń