czwartek, 30 października 2014

Zmotoryzowana kartka

Dla wielbiciela motorów :)





Birthday card for a motocycles lover :)

Moja siostra bierze udział w konkursie na najlepszy gabinet kosmetyczny. Będzie mi bardzo miło, gdybyście mieli ochotę jej pomóc (a warto ;)). Wystarczy wejść tutaj: http://www.bytom.nsk2014.pl/show-346 i kliknąć "Oddaj swój głos" (trzeba upewnić się, że pojawiała się informacja o poprawnie oddanym głosie). Codziennie można oddać jeden głos z jednego urządzenia (telefon/komputer/tablet).
W imieniu mojej siostry - bardzo dziękuję! 

niedziela, 26 października 2014

Biszkopt z patelni

...albo biszkoptowy omlet ;)
Pyszny na śniadanie, lunch lub przekąskę.



Składniki:

  • 1 jajko
  • 1-2 łyżki dowolnej mąki (u mnie akurat ziemniaczana)
  • trochę brązowego cukru
  • szczypta soli (naprawdę niewielka!)
  • dowolne dodatki, np. migdały, rodzynki i nektarynka
Oddzielamy białko od żółtka. Białko ubijamy na sztywno, dodając sól. Osobno mieszamy żółtko z mąką, cukrem, rodzynkami i migdałami. Dodajemy do białka i delikatnie łączymy. 
Na patelni rozgrzewamy odrobinę oleju, wylewamy ciasto i smażymy z dwóch stron do zarumienienia. 
Można jeszcze oprószyć cukrem pudrem.




Smacznego! :) :)

Przepis na inny omlet - tym razem na słono - podawałam tutaj ;)

Super quick omelette! Yummy!

środa, 22 października 2014

Kwiaty na jesień

Brrr!
Wygląda na to, że słoneczna jesień opuściła nas na dobre. Nastał okres deszczu, wiatru i chłodu... Nic tylko wyciągać ciepłe ubrania z szafy!
Ja - na przekór zbliżającym się mrozom - zakładam szal w kwiaty :)




Precyzyjniej mówiąc - komin, który jest na tyle długi, że owijam go wokół szyi trzy razy, i na tyle szeroki, że na pewno nie zmarznę ;)
A powstał przez absolutny przypadek. Wybrałam się raz do second handu i w moje ręce wpadła długa do ziemi spódnica. Jak tylko na nią spojrzałam, wiedziałam, że o wiele lepiej prezentować się będzie jako inna część garderoby. A że była naprawdę szeroka - szal ma też mniejszego brata, który (tym razem owiniętego podwójnie) nosi moja siostra.
7 zł za dwa szale to chyba niewiele, co? ;)

Tak szal wyglądał przed cięciem: (zdjęcia raczej marne, bo przy sztucznym świetle...)



Macie jakieś ulubione części garderoby, którymi poprawiacie sobie nastrój w ponure dni? Ja bardzo lubię też zakładać kolorowe kolczyki ;)


I've bought a really long skirt in a second-hand shop. And I've converted it into two scarves - they are perfect for brightening depressing autumn days ;)


Moja siostra bierze udział w konkursie na najlepszy gabinet kosmetyczny. Będzie mi bardzo miło, gdybyście mieli ochotę jej pomóc (a warto ;)). Wystarczy wejść tutaj: http://www.bytom.nsk2014.pl/show-346 i kliknąć "Oddaj swój głos" (trzeba upewnić się, że pojawiała się informacja o poprawnie oddanym głosie). Codziennie można oddać jeden głos z jednego urządzenia (telefon/komputer/tablet).
W imieniu mojej siostry - bardzo dziękuję! 

Podawajcie informację znajomym! :)

sobota, 18 października 2014

Everybody lies

Uwaga, zagadka! Bardzo prosta dla tych, którzy choć od czasu do czasu obejrzą jakiś serial... :) Do kogo należą te słowa "Everybody lies"? Ciekawa jestem, czy wiecie! :)






Pozdrawiam i życzę udanego weekendu!

Do you know who said those words "Everybody lies"? :)

niedziela, 12 października 2014

Muffinki z powidłami

Może jestem nieco monotematyczna, ale znowu będzie o mące kukurydzianej... ;)

Przepis pochodzi z bloga Healthy Chicks. Moja interpretacja wygląda tak:

  • szklanka mąki pszennej
  • szklanka mąki kukurydzianej
  • 2 łyżeczki proszku do pieczenia
  • 1/4 szklanki oleju
  • 1 łyżeczka cukru waniliowego
  • 1/4 szklanki cukru (uwaga! muffinki nie są za słodkie, więc jeśli lubicie, dajcie więcej ;))
  • 3/4 szklanki mleka
  • 2 jajka

Żeby wszystko ładnie wyrosło, lubię ubić najpierw same jajka, a dopiero potem dodać je do reszty składników. Należy dobrze wymieszać. 

Oryginalnie składniki na babeczki są nieco inne, bo znajduje się w nich m.in. mleko sojowe, cukier trzcinowy, a nie ma w nich mąki pszennej. Postawiłam jednak na składniki bardziej mi dostępne, ale jeśli macie ochotę na nieco zdrowszą wersję - poszalejcie ;)

Żeby nieco urozmaicić muffinki, wykorzystałam pomysł Jemmy, znanej również jako Cupcake Jemma, która na Youtubie dzieli się swoimi wypiekami. Do swoich bezglutenowych babeczek dodała "fruit goo", co dosłownie oznacza owocową breję, a najbardziej przypomina zwykłe powidła. 
Ich wykonanie jest dziecinnie proste: bierzemy ulubione owoce jagodowe (świeże lub mrożone) - u mnie jagody i truskawki - wrzucamy do rondelka, zasypujemy cukrem i smażymy, aż wszystkie owoce się rozpadną, a całość zgęstnieje (nie liczcie na to, że stanie się to w 15 minut ;)). W razie potrzeby dodajemy cukru lub soku z cytryny. 
Gdy nasze powidła są gotowe i schłodzone, możemy zacząć działać! 
Nabieramy nieco powideł i lekko mieszamy z ciastem - nie chodzi o to, żeby wymieszać wszystko razem, ale o to, żeby było widać i ciasto, i powidła. Taką mieszaninę nakładamy do foremek do około 3/4 wysokości. Jeśli macie wątpliwości, jak to zrobić - odsyłam do Jemmy ;) 

Muffinki pieczemy w 180 stopniach Celsjusza przez 12-15 minut. 



Już takie babeczki są rewelacyjne, ale ja szalałam dalej! Wycięłam nieco ciasta z góry babeczek, nałożyłam do środka odrobiny powideł i przykryłam to kremem z serka śmietankowego (mój wymaga dopracowania - w smaku był świetny, ale jak widzicie, był za rzadki i po prostu się rozpłynął). 





Babeczki są naprawdę pyszne, więc polecam! :)

Corn muffins with fruit goo - amazingly delicious!

wtorek, 7 października 2014

Sposób na (nie)zbędne kilogramy

Rok akademicki powoli nabiera rozpędu, a i torby z każdym powrotem z uczelni przybierają na wadze. Kilogramy książek nie są przyjemne dla żadnego studenta... A tym bardziej studentki! Z myślą o jednej z nich powstała ta torebka:



Całkiem pojemna, wygodna, z dwoma rodzajami uchwytów, a w środku z kieszonką.





Możecie Wy macie jakiś sprawdzony sposób na książki? :)

Every student reads a lot of books. So they need something to carry them. This simple bag is a perfect solution ;)

środa, 1 października 2014

Pancakes kukurydziane

Kto nie lubi naleśników? :)
Podejrzewam, że niewielu jest takich. Ja na pewno do nich nie należę! A odkąd zaczęłam rządzić w kuchni, uwielbiam nie tylko te mamine, duże, zwijane w rulon albo składane w pizzę, ale także te amerykańskie - niewielkie, rumiane i mięciutkie w środku.
Oczywiście nie byłabym sobą, gdybym nie spróbowała choć raz zrobić ich nieco mniej standardowo. I tak mi zasmakowało, że będzie to mój chyba ulubiony przepis na pancakes.
Mąka kukurydziana - do kochania której przyznałam się już tutaj - miała w tym nie mały udział ;)



Przepis pochodzi stąd.
Dla Was tłumaczę go na polski:

Składniki:

  • 1 i 1/3 szklanki mąki pszennej
  • 2/3 szklanki mąki kukurydzianej
  • 2 łyżki cukru
  • 1 łyżka proszku do pieczenia
  • 1/4 łyżeczki soli
  • 2 duże jajka
  • 1 i 1/2 szklanki mleka
  • 1/4 szklanki oleju
  • 1 łyżeczka aromatu waniliowego (lub cukru, lub ekstraktu)
Ja zamiast mleka użyłam maślanki, więc naleśniki nie wyszły tak słodkie. Jeśli chcecie dać maślankę, a lubicie słodkie naleśniki, dajcie odrobinę więcej cukru ;)

Wykonanie jest dziecinnie proste - jak to bywa z naleśnikami. Mieszamy wszystkie składniki, aż ciasto będzie jednolite. Smażymy z dwóch stron do zarumienienia. Jedna porcja to około 2 łyżki ciasta. 

Naleśniki znikały na bieżąco, więc nie łatwo było zachować kilka do zdjęć. Zajadaliśmy je z serkiem homogenizowanym, wiśniami, które leżały kilka dni w cukrze, a wszystko polaliśmy sokiem z wiśni i odrobiną sosu karmelowego - pycha!





A Wy które naleśniki lubicie najbardziej? :)

Little pancakes with corn flour? Oh, yes! Recipe is here.
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...