niedziela, 27 października 2013

Flaming weselny

Projekt goni projekt, a ja ledwo mam czas na studia, które po kilku tygodniach zaczynają być przerażające!... ;)

Ostatnio spędziłam dwa dni w stresie i panice, walcząc z uciekającym nieubłagalnie czasem. Zarwałam prawie nockę, ale udało się! Na ostatnią chwilę powstało prawie 50 wizytówek (winietek) na stół weselny, etykietki do potraw na stół szwedzki, tablica z rozsadzeniem gości przy stole, a dodatkowo zapakowałam kilkadziesiąt czekolad. 
Zadanie nie było proste, bo oprócz kwestii ilościowej i czasowej pojawiła się kwestia dopasowania wszystkiego do tematyki i stylu wesela. Biel, róż, retro, flamingi i... słoiki. Można być oryginalnym? Można!

Oto co powstało:








Zdjęć tablicy nie ma, bo byłoby trochę nazwisk do zamazania... ;)

I na dokładkę jeszcze kilka ujęć z samego wesela (jakość raczej średnia...): 


Co Wy na to? :)

Ściskam, pozdrawiam i obiecuję postarać się poprawić się w blogowaniu! ;)

wtorek, 22 października 2013

Omlet po francusku

Dziś na szybko, w przerwie między górą tekstów do przeczytania: coś miłego i dla oka, i dla żołądka ;)

Były już tosty, dziś omlet - czyżby kuchnia francuska opanowywała moje menu...?! 
Raczej nie, ale nie można jej odmówić genialnego smaku połączonego z cudowną prostotą :)

W przygotowaniu omleta francuskiego nie ma nic skomplikowanego. Tak naprawdę wystarczą nam 2-3 jajka i już możemy cieszyć się pysznym śniadaniem, lunchem czy kolacją.

Do mojego omletu potrzebowałam:
  • 3 jajka
  • odrobinę drobno posiekanej cebuli
  • szczyptę soli i pieprzu
  • 1/4 czerwonej papryki pokrojonej w kostkę (dodatki jak zwykle wedle upodobania ;))
  • masła
Jajka skłóciłam ze sobą w miseczce, doprawiłam solą i pieprzem, po czym wylałam na patelnię, gdzie na maśle zeszkliła się cebula. Poczekałam chwilę, żeby jajka ścięły się odrobinę i zaczęłam podnosić brzegi omletu tak, żeby surowe jajko z góry spłynęło na dół - zlanie całego jajka w ten sposób jest raczej niemożliwe, ale nawet mi na tym nie zależało ;) (jeżeli ktoś chce, może położyć na patelnię pokrywkę - wtedy jajko zetnie się też z góry)
Następnie rozsypałam paprykę na jednej połowie omletu i złożyłam go na pół (delikatnie, żeby go nie złamać). Smażyłam jeszcze chwilę na słabym ogniu.
Przełożyłam omlet na talerz, posypałam odrobiną ziół prowansalskich i voilà! Omlet gotowy :)

Smacznego! :)




środa, 16 października 2013

Linkin Park na pierwszym planie

A jako bohaterowie drugoplanowi: figlarna czerwień, kontrastująca mglista biel i czarny papier z błyszczącymi drobinkami (o którym była już mowa tutaj).
W ten sposób powstała kartka urodzinowa.

Wyzwanie było niemałe!
Urodzinowa, dla dziewczyny, nastolatki, koniecznie z Linkin Parkiem, kolory: czerń, czerwień i biel. Uff! Niby wymagań niedużo, ale jednak trzeba było ruszyć głową :) Zdecydowałam się postawić na coś prostego.




Wycięłam logo zespołu, pomalowałam trzema warstwami lakieru, a na miejscu, gdzie miało być przyklejone, rozmazałam trochę białej pasteli. Już w tym momencie kartka zaczęła mi się podobać, ale czułam, że czegoś w niej brakuje. Na dole pojawił się więc fragment jednej z piosenek Linkin Parku (nie łatwo było coś wybrać - jakby na to nie patrząc, większość ich piosenek jest mocno... melancholijna). 
Wewnątrz wylądowała czysta biała kartka na wypisanie życzeń. Żeby nie było zbyt nudno, dostała czerwone narożniki, z których jestem bardzo zadowolona :)
Na koniec jeszcze szybki rzut oka na błyszczący lakier i drobinki w papierze:



Zamawiający był zadowolony, z tego co wiem solenizantka również :) I ja chyba też ;)
Wbrew szalejącemu deszczu - życzę przyjemnego wieczoru!

Black, white, red and Linkin Park - these were my guidelines. Not easy! So I decided to do somthing simple but with effective elements. And here they are: shiny logo and glittering paper (which I love!). Birthday girl was satisfied :)
Have a nice evening! ;)

niedziela, 13 października 2013

Torebka na prezent

Każdy lubi dostawać prezenty, dawanie też może być frajdą. Problem pojawia się, gdy jedyne czego nam brakuje to... pomysł na ten prezent!
Nie raz był to dla mnie spory dylemat, całe szczęście tym razem obyło się bez niego. O czym mówię? O chrzcinach mojego siostrzeńca, który otrzymał ode mnie gryzak popularnie zwany ciumkatką, a w mojej wersji pantofelkiem. Pisałam o nim tutaj :)

Pomysł na prezent był, jego wykonanie nie zajęło dużo czasu... Ale jak go zapakować?
Mam w sobie coś, co lubię nazywać "estetyczną potrzebą", więc wrzucenie prezentu do torebki jest dla mnie po prostu pójściem na łatwiznę ;)
Z pomocą przyszła mi Hello Sandwich i jej tutorial na torebkę z papieru do pakowania. Proste, a genialne! Czyli takie jak lubię najbardziej :)

Oto co wyszło spod moich palców:
(zdjęcia znów lustrzanką, z którą chyba nie do końca się rozumiemy... ;))












Moja torebeczka jest nieco zmodyfikowana, najbardziej to widać wewnątrz (uwielbiam to połączenie papierów i kolorów!)




O, i nawet pantofelek załapał się na trochę zdjęcia ;)

Dziękuję wszystkim zaglądającym, czytającym, komentującym! Miło mi, że jesteście! :)
Pozdrawiam! :)

When I was writing about a toy for my nephew's christening I didn't mention a bag I made to pack it :) So here it is - very colourful and happy :) I used this tutorial to make it: tutorial.

czwartek, 10 października 2013

Je t'aime, Paris!

Bonjour! :)
Niestety nie mówię po francusku, znam ledwo parę słówek (raz udało mi się dogadać we francuskim supermarkecie dzięki "Bonjour", "Merci" i "Au revoir"... ;)), choć ten język i wszystko co francuskie jest dla mnie w pewien sposób pociągające.
W dzisiejszym poście akcent francuski jest niewielki, ale lubię tę jego subtelność!

Karteczka została odrobinę pochlapana farbami (ta francuska część właśnie) i bardzo podoba mi się efekt, jaki to dało :) Oprócz tego, nowością u mnie są kosteczki dystansowe (do których przymierzałam się już jakiś czas),  drukowana postać (do której sukienkę wycinałam dwa razy!) i biały długopis, w którym się zakochałam!
Chyba nie ma rzeczy w tej kartce, która by mi się nie podobała ;) Jest dokładnie taka, jaka chciałam, żeby była! Co o niej sądzicie? :)

Już więcej nie zanudzam i przedstawiam: kartka urodzinowa dla mojej kochanej A.! :*
(ostrzegam: sporo zdjęć - nie umiałam się zdecydować)










Gdy papiery są piękne, wszystko od razu jakoś lepiej wygląda... ;)

Dzięki, że tu zaglądacie! :) :) :)

Zapraszam do obserwowania mnie na Bloglovin

I adore almost everything which is connected with France and Paris although I can't speak French... But it didn't disturb me in making a cute birthday card for my friend with some French style ;) I love everything in this card and I'm very proud of it! I hope you like it too :)

wtorek, 8 października 2013

Very berry berries :)

Uwielbiam owoce jagodowe! Pod każdą postacią! Niestety sezon na nie dobiegł już końca... 
Ale jest na to sposób!

Od czego mamy mrożonki? ;)

Przepis na malinowo-jagodowo-jeżynowe tiramisu!

Składniki (na ok. 4 porcje lub dużą miskę):

  • paczka biszkoptów
  • kawa rozpuszczalna
  • 250 g mascarpone
  • 200 g jogurtu naturalnego
  • 2 łyżki cukru pudru
  • paczka mrożonych malin lub mieszanki owoców leśnych
  • miód (lub cukier)
Owoce rozmrażamy i słodzimy do smaku - ja wybrałam do tego miód. Sos, który powstanie, nie jest nam potrzebny, więc można go zostawić na inną okazję lub ewentualnie polać nim gotowe już tiramisu ;)
Robimy kawę, dość mocną, około szklanki. Zostawiamy do ostygnięcia.
Mascarpone mieszamy z cukrem pudrem i jogurtem (proporcje są tak naprawdę sprawą indywidualną - ja nie lubię zbyt słodko).
I teraz najlepsze! Układamy :)
Odrobinę mascarpone z jogurtem i owocami na dół pucharków lub miski, potem biszkopty nasączone kawą - i tak na zmianę, aż do końca :)
Tiramisu najlepiej smakuje po kilku godzinach chłodzenia albo nawet na drugi dzień :)

Ten przepis wykorzystałam już parę razy, nie ma szans się nie udać!
Takie tiramisu poczyniłam jeszcze w Poznaniu:



A to dzieło mojej siostry: 



(na dwie takie miski trzeba podwoić składniki)

A jeżeli zostanie wam trochę owoców... Dodajcie jogurt naturalny, zmiksujcie i gotowe! Naturalny jogurt owocowy! Pycha! :)

I love tiramisu and this one is with berries which makes it even more delicious! 


sobota, 5 października 2013

A ode mnie...

A ode mnie Ania S. z bloga Płonące motyle w ramach wymianki, o której wspomniałam tutaj, dostała taką paczuszkę:



Znalazły się tam: dwie bransoletki (jedna na specjalnie życzenie Ani), kolczyki, zakładeczki i trochę słodkości. I na dodatek dwie klamereczki, do których mam słabość... ;)

Poniżej możecie to wszystko zobaczyć nieco wyraźniej:








Tutorial na zakładeczki znajdziecie tutaj.

To wszystko możecie zobaczyć też na blogu Ani, gdzie serdecznie zapraszam :)

Jeszcze raz bardzo dziękuję za wymiankę! :) :)

Trochę z innej beczki: rok akademicki powoli się rozkręca i już czuję, że czasu jest jakby mniej... Poza tym mam sporo innych projektów, w związku z tym nie jestem w stanie zaglądać tutaj i na Wasze blogi tak często jakbym chciała. Ale obiecuję dać radę :)
Pozdrawiam!

My part of exchange with Ania S.: bracelets, earrings and bookmarkers :)

wtorek, 1 października 2013

Pasek vol. 2

Dzisiaj powracam do mojego starego pomysłu na drugie życia paska do spodni. Jest to naprawdę szybki i efektowny pomysł na wykorzystanie paska :)

Narzędzia, które są nam potrzebne: igła / szpilka, ostre nożyczki i oczywiście pasek, najlepiej nie za szeroki i z nie za dużą klamrą.



A oto efekt:





Poprzednia taka bransoletka została oddane w dobre ręce mojej znajomej; ta trafiła do mojej siostry :) Była całkiem z niej zadowolona ;)

A na dokładkę dzielę się genialnymi pomysłami ze strony Goods Home Design:
1) sposób na poranną kawę "Personalize Your Morning Coffee"
2) wiadomość w pudełku zapałek "DIY Pop-Up Love Box"
3) słonie w wersji soft "DIY Elephant Out of Fabric"
4) filcowe podkładki "DIY Easy Felt Coaster"
5) doniczkowy zawrót głowy "How to Make A Terra Cotta Pot Flower Tower"
6) zachowanie wspomnień na dłużej nie jest trudne "DIY: Memories In A Jar"

Dziś polecam nieco bardziej klasycznie (ale tylko trochę): Clocks - 2CELLOS & Lang Lang

Zapraszam do obserwowania mnie na Bloglovin

Today: simple way how to change your old belt into cute bracelet :) I love it!
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...