Już pojutrze Walentynki i choć jest to Święto obecnie strasznie komercyjne i przede wszystkim napędzające gospodarkę, muszę przyznać, że jest w nim coś uroczego :)
Wrzucam więc zdjęcia bransoletek, które ostatnio zrobiłam. Są tylko dwie, bo choć mam ferie, czas wolny ucieka mi w niesamowitym tempie. ;)
Zdjęcia niestety nie są tak dobre, jakbym chciała, ale oświetlenie miałam kiepskie i w dodatku mój aparat ostatnio coś szwankuje...
Pierwsza, z koniczynką:
Druga, bardziej standardowo, z serduszkiem:
A teraz trochę DIY ;)
Jakiś czas temu, nie wiem kiedy dokładnie, natrafiłam na którymś z blogów na pomysł, co można zrobić ze zniszczonym paskiem do spodni. A że w trakcie ostatnich porządków takowy wpadł mi w ręce, postanowiłam go przerobić. Parę cięć nożyczkami, kilka chwil dłubania igłą, zabawa z zapałkami... i tak ze starego paska powstała bransoletka. Nie do końca jest w moim stylu, więc trafi do mojej znajomej :)
Co wy na to? Nosiłybyście taką bransoletkę? Może już macie podobną?
A przy okazji: wszystkiego najlepszego z okazji Walentynek! Dla tych zakochanych i dla tych czekających na drugą połówkę też ;)
PS: Tytuł posta to fragment piosenki, oczywiście Miki, "Underwater". Możecie jej posłuchać tutaj :)
bardzo fajnie:) oglądałam ostatnio podobne w Galerii Malta i bardzo mi się podobały:) Twoje są w podobnym stylu:)
OdpowiedzUsuńdziękuję bardzo! :)
Usuńśliczne te bransoletki:) Ta z koniczynką pasowałaby do moich koniczynkowych kolczyków:)
OdpowiedzUsuńdziękuję :) też lubię nosić koniczynki ;)
Usuńbardzo mi się podoba ta zrobiona z paska :) chyba spróbuję coś takiego zrobić :)
OdpowiedzUsuńpolecam, nie wymaga wiele pracy, a efekt jest całkiem fajny :)
Usuń