Studia i praca okazały się o wiele bardziej czasochłonne niż podejrzewałam. Dzielnie próbuję z tym walczyć i dzisiaj na osłodę przynoszę Wam przepis na pyszny i lekki deser :)
Nigdy wcześniej jakoś nie miałam okazji do pieczenia biszkoptu - zazwyczaj w moim piekarniku królowało ciasto drożdżowe i kruche. Ale co tu zrobić, gdy trzyletnie (właściwie już prawie cztero!) stworzenie koniecznie chce z tobą upiec ciasteczka takie a nie inne? Poszukać w internecie przepisu i uwierzyć na słowo, że "zawsze się udaje" :)
Przepis, który wykorzystałam, możecie znaleźć tutaj. Jedyna różnica jest taka, że ja biszkopt piekłam na dużej blasze, więc wystarczyło mu 18 minut i nie zrzucałam go na ziemię.
A właśnie! Może któraś z Was wie, dlaczego taka wskazówka często pojawia się w przepisach na biszkopt? Bo rozumiem, że idea jest taka, żeby dzięki temu ciasto nie opadło, ale czy to ma jakieś racjonalne wyjaśnienie? Jestem tego szalenie ciekawa :) (cukiernik w mojej rodzinie stwierdził, że to bzdura, więc tym chętniej się dowiem...)
Gdy ciasto wyszło z pieca i ostygło, rozsmarowałam na nim maliny, które podgrzałam w garnuszku z odrobiną cukru, żeby puściły sok. Potem pokroiłam na prostokąty, nałożyłam bitą śmietanę, złożyłam w "kanapeczki", a górę polałam jeszcze odrobiną gorzkiej czekolady i posypałam migdałami.
Ciastka wszystkim smakowały, więc gorąco polecam :) Nawet mój ośmiomiesięczny siostrzeniec zajadał się biszkoptem ;)
Lately my niece wanted me to make a cake with her. So we made a sponge cake with raspberries, whipped cream, chocolate and almonds. It was delicious!
oj wygląda pysznie, kusisz a ja w pracy siedzę:)
OdpowiedzUsuńWygląda super, jako że mamy post to rozpoczęłam walkę ze słodyczami...nie wiem jak mi się to uda ale próbować trzeba ;p
OdpowiedzUsuńsmakowicie to wygląda:)
OdpowiedzUsuńNie mogłam przejść obojętnie tego słodycza i zajrzałam. Wygląda (i zapewne smakuje) wspaniale. Spadam jednak, bo na diecie jestem. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńKochana, dziękuje Ci za pomysł. Biszkopciki wyglądają bardzo apetycznie i na pewno zrobię podobne!!:):)) Ale wyglądają one po prostu obłednie! Ściskam Cię cieplutko
OdpowiedzUsuńKobieto tak kusisz tymi słodkościami a ja właśnie od poniedziałku postanowiłam, że na czas postu rzucam słodycze. Buuuuuu...... aż mi ślinka pociekła :( Buziaki :*
OdpowiedzUsuńwyglądają smakowicie ;)
OdpowiedzUsuńBiszkopciki wyglądają fantastycznie:-) a ciastem rzuca się, żeby pozbyć się powietrza ze środka, wtedy ciasto nie opada, ale cukiernikiem również nie jestem, więc nie jestem na 100 % pewna, ale czasami zdarzy mi się rzucić biszkoptem :-) i faktycznie nie opada, pozdrawiam cieplutko :-)
OdpowiedzUsuńDziękuję za informację :)
UsuńO kurcze, wyglądają smakowicie ;) Nie dość, że zdolniacha z ciebie w plastycznych pracach, to jeszcze w kuchni ;)
OdpowiedzUsuń