sobota, 26 stycznia 2013

First steps


Blog, blog, blog... Znów :)
Co tym razem?

Lista moich zainteresowań ostatnio rośnie i rośnie. Aż sama sobie się dziwię, jak wieloma rzeczami mogę się zainteresować. Jednak od kilku już lat na bardzo wysokim miejscu nieprzerwanie utrzymuje się handmade. I właśnie wszelkim moim "dziełkom" poświęcę ten zakątek internetu.
Oprócz tego  będą się tu pojawiać przeróżne zjawiska (choć niekoniecznie pogodowe). Coś mnie zainspirowało? Wrzucam. Coś mnie zachwyciło? Wrzucam. Przeżyłam coś niesamowitego? Wrzucam. Chcę się czymś podzielić? Wrzucam.

W ten sposób powstanie tu blog, który będzie nieco bardziej osobisty niż moja strona facebookowa. Będzie w nim więcej mnie samej ;)

Czy to spodoba się komukolwiek, a przede wszystkim mnie – jeszcze nie wiem. Wyjdzie w praniu.

Żeby jednak pierwszy post nie był o niczym, wrzucam (tak, do pojawiania się tego słowa trzeba będzie przywyknąć :D) kilka zdjęć, które pstryknęłam podczas mojego „małego wypadu za miasto”, który miał miejsce w czasoprzestrzeni około-sylwestrowo-londyńskiej ;) Miłego oglądania!

Najpierw kilka fotek w stylu prawie-retro:
londyńskie uliczki

pierwsza moja fotencja oczywiście "na Japonkę" :D

Horse Guard Parade, a w tle Oko Londynu ;)

taxi, taxi, taxi!

Albert Bridge

Admiralty Arch

parada noworoczna

A kolejne w stylu absolutnie dowolnym:
sklep Muji i jego niecodzienny asortyment...

hey, they're watching us!

spinki do mankietów w kształcie wiertarek lub lotek do badmintona...?

panda <3

A na koniec...
nieśmiertelna kawa ze Starbucksa! <3

PS: Blog miał zacząć działać po sesji... Kolejne postanowienie spełzło na niczym ^^'

2 komentarze:

  1. O! Nie wiedziałam, że byłaś w Londynie, mam nadzieję, że był to mega fajny pobyt :) Pozdrawiam i życzę powodzenia w blogowaniu :)

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję za komentarze! Każdy jeden powoduje, że robi mi się milej na serduchu :)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...