Sernik na zimno z bakaliami i malinami
(przepis zaczerpnięty z gazety Dobre Rady, nieco zmodyfikowany)
Na średnią keksówkę potrzebujemy:
- 500 g mascarpone
- 1 szklankę kremówki (może być więcej)
- 1 szklankę cukru pudru
- szklankę bakalii: rodzynki, morele, migdały itp. (w przepisie mniej, ale bakalii nigdy dość!)
- 1/3 szklanki soku pomarańczowego
- 2-3 łyżeczki żelatyny
- skórka otarta z jednej cytryny
- skórka otarta z jednej pomarańczy
- około szklanka malin (lub innych owoców jagodowych) i trochę cukru
- opakowanie podłużnych biszkoptów
Mascarpone miksujemy z połową cukru pudru. Dodajemy pokrojone bakalie (rodzynki i morele warto namoczyć) i skórki z cytryny i pomarańczy. Kremówkę ubijamy z drugą połową cukru pudru i dodajemy do sera.
Podgrzewamy sok pomarańczowy i rozpuszczamy w nim żelatynę. Gdy przestygnie, wlewamy do masy serowej, dokładnie mieszając. Dodajemy połowę malin i delikatnie mieszamy.
Formę wykładamy folią spożywczą tak, żeby jeszcze sporo zostało poza. Wlewamy masę serową, układamy na niej biszkopty. Przykrywamy szczelnie folią, wkładamy do lodówki na minimun 5-6 godzin, najlepiej na noc.
Sernik przekładamy na talerz, odwracając formę. Resztę malin podgrzewamy z cukrem i dekorujemy nimi wierzch ciasta. Najlepiej gdy sok spłynie i wsiąknie w biszkopty :)
poziomki z ogródka! |
Sernik jest lekki, słodko-kwaśny, lekko cytrusowy... po prostu pyszny! Tym razem w środku były jagody, a u góry maliny i jeżyny - oczywiście z naszego ogródka :)
Jak tam Wasza pogoda? U nas zrobiło się chłodno... Mam nadzieję, że nie na długo!
Pozdrawiam! :)
I do love cheesecakes! And this one is with berries ♥
Kochana... nie ładnie tak kusić na noc...:):):) przepysznie wyglada:)
OdpowiedzUsuńod dawna chodzi za mna taki serniczek! u Mnie dziś taki tradycyjny:)
POZDRAWIAM Cię serdecznie i buziaki ślę
wygląda mega apetycznie:))
OdpowiedzUsuńOch, takie widoki bardzo do mnie przemawiają:-) przepis zapisuję!! pzdr!
OdpowiedzUsuńnic, tylko jeść :) fajnie, że tym razem piekarnik niepotrzebny to chętnie wypróbuję przepis :)
OdpowiedzUsuńAleż apetyczny no! A te maliny - ach zjadłabym :)
OdpowiedzUsuń