Minął dopiero pierwszy miesiąc roku, zima ledwo się zaczęła (choć wejście miała nie byle jakie), a ja już czuję wiosnę w powietrzu :) Nie wiem, jak u Was, ale na południu Polski świeci słońce (teraz świecą już tylko latarnie, ale w dzień słoneczko rozpieszczało nas prawie cały czas), śnieg topnieje i coś czuję, że za niedługo zobaczymy przebiśniegi. Uwielbiam spacerować w takiej aurze! Co prawda wdepnięcie w mokry śnieg może skończyć się rychłą śmiercią butów, ale dla powdychania tego rześkiego powietrza (pod warunkiem, że nie jest zanieczyszczane dymem z kominów) jestem w stanie zrobić wiele :)
Przepadam za wiosną i cieszę się na jej przyjście jak dziecko! (mam nadzieję, że moja ekscytacja nie zostanie boleśnie zrównana z ziemią, bo nagle okaże się, że zbliża się do nas zimny front znad Atlantyku niosący ze sobą nawrót siarczystej zimy...)
A Wy? Jesteście zagorzałymi zwolennikami zimowych klimatów czy jak ja wolicie subtelne ciepło wiosny? :)
Wracając do tematu...
Jakiś czas temu w moje ręce wpadła washi tape. Jak chyba każdy, od razu zapałałam do niej bezgraniczną miłością. Wiedziałam, że nie spocznę, póki nie trafi do mnie na stałe i będę mogła z niej wyczyniać cuda :)
Szczęśliwym trafem nie musiałam na to czekać długo - w prezencie bożonarodzeniowym znalazłam 5 (pięć!) rolek washi tape! Zaczęłam skakać ze szczęścia :)
Wkrótce potem powstał pierwszy projekt z ich wykorzystaniem. Coś, co chciałam zrobić od dawna, ale nie miałam żadnego konkretnego pomysłu - podstawki pod kubki :)
Są kolorowe i bardzo pozytywne, czym uprzyjemniają mi każdą chwilę z kubkiem herbaty lub kawy.
Połowa egzaminów za mną, ale przez najbliższy tydzień będę walczyć z historią, więc znów będę rzadziej zaglądać na Wasze blogi. Obiecuję, że po sesji wszystko nadrobię ;)
I've made a few colorful coasters using washi tape. I'm totally in love in this tape! :)