Z jakiegoś powodu (którym zapewne jest mój bałagan w folderach...) umknęły mi zdjęcia szala zrobionego daaaawno temu, bo jesienią. Więc nadrabiam!
Zafascynowana dzierganiem przy pomocy samych rąk, przetrząsnęłam internet i trafiłam na mnóstwo instrukcji. Koniec końców posiłkowałam się tymi dwiema: 1 i 2 (polskie też na pewno są).
Na początku wygląda to dość skomplikowanie, ale potem zaczyna robić się wszystko machinalnie i szalik powstaje w tempie błyskawicznym, a zabawy przy tym jest niemało :)
Szalik wyszedł cieplutki, ale duże oka nigdy się u mnie nie sprawdzały - non stop o coś haczyłam, przez co szal był zawsze pozaciągany. W końcu postanowiłam go spruć i powstał nieco inny... Ale ten na razie nie doczekał się zdjęć, więc o nim będzie kiedy indziej ;)
Podsumowując - polecam taki szalik, ale tylko tym, którzy wiedzą, że duże oka nie będą stanowić dla nich problemu ;)
Miłego wieczoru! :)
I've knitted this scarf on my hands! It was so much fun ;)
Wygląda świetnie, nie umiem robić na drutach ale może ta wersja mi się uda :)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy sposób robienia szalika!
OdpowiedzUsuńSuper pomysł, efekt rewelacyjny. Pozdrawiam :-)
OdpowiedzUsuńchodzi za mną od dawna już ten szalik, chyba muszę wypróbować :D Tobie wyszedł świetnie :)
OdpowiedzUsuńPrzepiekny!!!!!
OdpowiedzUsuńściski ogromne
Wow, nie odważyłam się jeszcze dziergać bez drutów :) Niesamowity!
OdpowiedzUsuńi ominęłam jakoś Twój post i Twój cudny szalik wprost niewybaczalne:) piękne dzieło, super kolorystyka:)
OdpowiedzUsuńbardzo efektowny, podziwiam ;)
OdpowiedzUsuń