Już od ponad trzech miesięcy jestem dumną podwójną ciocią. Moja trzyletnia siostrzenica dorobiła się braciszka :) Stanowią przeurocze rodzeństwo i już teraz wiem, że będą wyjątkowo psotni!
Zostałam w związku z tą okolicznością poproszona o uszycie czegoś na kształt chusty do karmienia. Można znaleźć takie w internecie, ale cena raczej nie zachęca do kupna. Nawiedziłam więc sklep z materiałami (najchętniej wykupiłabym go całego!) i zabrałam się do pracy.
Planowałam zakupić materiał beżowy, ewentualnie jasnobrązowy, żeby maluszek miał w środku łagodne, przyjemne światło. Z jakichś powodów w sklepie zabrakło akurat tych kolorów... Zdecydowałam się więc na delikatny błękit, w końcu to dla chłopca :) Materiał to miła w dotyku bawełna, żeby i mamie, i dzidziusiowi było wygodnie.
Chusta ma wymiary 50 cm x 85 cm. Zaopatrzona jest w pasek na szyję - można go regulować dzięki guzikowi i wstążce - oraz w kieszonkę na to, co trzeba mieć pod ręką.
A tak chusta prezentuje się w całej okazałości:
Moją inspiracją była chusta ze strony przydajesie.pl.
Najtrudniejsze z wszystkiego, poza idealnym wymierzeniem lamówek ;), okazało się... zrobienie wstążek do wiązania! Tunele zszyłam tak wąsko, że ledwo przeciągnęłam je na drugą stronę. Całe szczęście się udało! :)
Mama była zadowolona. Czy spodobała się maluszkowi, dowiem się niebawem ;)
Pozdrawiam! :)
Zapraszam do obserwowania mnie na Bloglovin
Three months ago my little nephew was born! My sister asked me to sew for this occasion a scarf to breastfeeding. I added there a little pocket :)
Planowałam zakupić materiał beżowy, ewentualnie jasnobrązowy, żeby maluszek miał w środku łagodne, przyjemne światło. Z jakichś powodów w sklepie zabrakło akurat tych kolorów... Zdecydowałam się więc na delikatny błękit, w końcu to dla chłopca :) Materiał to miła w dotyku bawełna, żeby i mamie, i dzidziusiowi było wygodnie.
Chusta ma wymiary 50 cm x 85 cm. Zaopatrzona jest w pasek na szyję - można go regulować dzięki guzikowi i wstążce - oraz w kieszonkę na to, co trzeba mieć pod ręką.
Najtrudniejsze z wszystkiego, poza idealnym wymierzeniem lamówek ;), okazało się... zrobienie wstążek do wiązania! Tunele zszyłam tak wąsko, że ledwo przeciągnęłam je na drugą stronę. Całe szczęście się udało! :)
Mama była zadowolona. Czy spodobała się maluszkowi, dowiem się niebawem ;)
Pozdrawiam! :)
Zapraszam do obserwowania mnie na Bloglovin
Three months ago my little nephew was born! My sister asked me to sew for this occasion a scarf to breastfeeding. I added there a little pocket :)
Świetna chusta i już po kolorze można się domyślić, że dla chłopca :)
OdpowiedzUsuńJaka przepiękna. Śliczny materiał:-)
OdpowiedzUsuńKochana widzę, że jesteś strasznie zdolna;)
Pozdrawiam Cię bardzo
Buziaki
Natalia
Piękna chusta, bardzo ładny materiał.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
http://strefabori.blogspot.com/
Wow! Super! ;) Takiej nie widziałam...
OdpowiedzUsuńCudowna i kolorek rewelacyjny:)
OdpowiedzUsuń