Jeszcze jeden egzamin i nareszcie tę sesję będę miała z głowy :) Co prawda od razu potem rozpoczynam praktyki (które zapowiadają się równie czasochłonnie), ale w przeciwieństwie do sesji - na nie czekam z radością :)
Dziś znów na szybko.
Trzy bransoletki, które lubię nosić razem z zegarkiem na łańcuszku. I mimo że w mojej szafie nie ma nic w kolorze żółtym - komplet pasuje do wszystkiego! ;)
Podobną (ale w innych kolorach) paskową bransoletkę pokazywałam już tu i tu :)
Miłego weekendu! :) :)
Three bracelets which I like to wear with my watch :) And they go so well with everything!
piątek, 27 czerwca 2014
sobota, 21 czerwca 2014
Skubaniec czy pleśniak?
W przerwie między Mickiewiczem, Słowackim i prasłowiańszczyzną postanowiłam przypomnieć sobie jedne z lepszych (i prostszych!) ciast, jakie upiekłam :) Słodko-kwaśne, a na dodatek z bezą, którą uwielbiam! (beza była np. w serniku z rosą ;))
Wszędzie, gdzie będziecie szukać, znajdziecie to ciasto pod nazwą "pleśniak". Z jakiegoś powodu w magicznym zeszycie mojej Mamy nazywa się jednak "skubaniec". Znacie je pod którąś z tych nazw? Może pod obiema? :)
Nieważne jednak jak je nazywacie - kruchy spód, wiśnie, beza i kruszonka są zawsze tak samo dobre!
Składniki:
- 250 g mąki
- 3-4 żółtka
- ćwierć szklanki cukru
- dwie łyżeczki cukru waniliowego
- łyżka proszku do pieczenia
- pół kostki margaryny
Beza: białka z jajek i pół szklanki cukru
oraz wiśnie w ilości pokrywającej ciasto :) mogą być mrożone - pod warunkiem, że wcześniej się je rozmrozi ;)
(proporcje na tortownicę o średnicy ok. 25 cm)
Przygotowanie jest dziecinnie proste:
Wszystkie składniki na ciasto zagnieść. Około 1/3 odłożyć na posypkę (do części można dodać kakao). Masę rozłożyć na blasze (wcześniej dobrze jest wyłożyć ją papierem), położyć wiśnie, posypać odrobiną cukru. Nałożyć bezę i rozkruszyć na nią posypkę.
Piec około 40 minut w temperaturze 180 st. C.
Można na koniec jeszcze posypać cukrem pudrem :)
This is one of the most simple and yummiest cakes ever - and it's with cherries and meringue! :)
Wszędzie, gdzie będziecie szukać, znajdziecie to ciasto pod nazwą "pleśniak". Z jakiegoś powodu w magicznym zeszycie mojej Mamy nazywa się jednak "skubaniec". Znacie je pod którąś z tych nazw? Może pod obiema? :)
Nieważne jednak jak je nazywacie - kruchy spód, wiśnie, beza i kruszonka są zawsze tak samo dobre!
Składniki:
- 250 g mąki
- 3-4 żółtka
- ćwierć szklanki cukru
- dwie łyżeczki cukru waniliowego
- łyżka proszku do pieczenia
- pół kostki margaryny
Beza: białka z jajek i pół szklanki cukru
oraz wiśnie w ilości pokrywającej ciasto :) mogą być mrożone - pod warunkiem, że wcześniej się je rozmrozi ;)
(proporcje na tortownicę o średnicy ok. 25 cm)
Przygotowanie jest dziecinnie proste:
Wszystkie składniki na ciasto zagnieść. Około 1/3 odłożyć na posypkę (do części można dodać kakao). Masę rozłożyć na blasze (wcześniej dobrze jest wyłożyć ją papierem), położyć wiśnie, posypać odrobiną cukru. Nałożyć bezę i rozkruszyć na nią posypkę.
Piec około 40 minut w temperaturze 180 st. C.
Można na koniec jeszcze posypać cukrem pudrem :)
This is one of the most simple and yummiest cakes ever - and it's with cherries and meringue! :)
środa, 18 czerwca 2014
Jak przechowuję wstążki
Pierwszy z trzech ciężkich egzaminów za mną! Nie było łatwo, ale przynajmniej nie muszę odkładać tego na wrzesień :) :) Jeszcze tylko (lub aż...) dwa i w końcu odetchnę :)
Problem z wstążkami pojawił się u mnie już dawno... Dokładnie wtedy, gdy ich kolekcja przekroczyła liczbę 2 ;) Rozwiązaniem okazało się pudełko po lodach, trochę farby, serwetki i lakieru :) Praktycznie i ładnie!
Jednak okazało się, że to za mało (bo zagościły tam również druciki, żyłki i sznurki), więc wkrótce powstanie pewnie kolejne pudełko :)
Zostawiam Was z piosenką: Lady and Bird - The World is Gray :)
Miłego wieczoru! ;)
I've made a box for my ribbons using decoupage. Unfortunately - it's not enough so I will make another one soon ;)
Problem z wstążkami pojawił się u mnie już dawno... Dokładnie wtedy, gdy ich kolekcja przekroczyła liczbę 2 ;) Rozwiązaniem okazało się pudełko po lodach, trochę farby, serwetki i lakieru :) Praktycznie i ładnie!
Jednak okazało się, że to za mało (bo zagościły tam również druciki, żyłki i sznurki), więc wkrótce powstanie pewnie kolejne pudełko :)
Zostawiam Was z piosenką: Lady and Bird - The World is Gray :)
Miłego wieczoru! ;)
I've made a box for my ribbons using decoupage. Unfortunately - it's not enough so I will make another one soon ;)
piątek, 13 czerwca 2014
Moje ATC
Tym razem przedstawiam moje Artist Trading Cards :) oraz maleńki tag, który zrobiłam dla Małej Ichi w podziękowaniu za zorganizowanie wymiany :)
Całą serię ATC nazwałam "Let's meet". Każda z kard przedstawia cząstkę mnie - moje ulubione kolory (niebieski, który uwielbiam), litery - symbolizujące każdy tekst pisany oraz język, którym jestem zafascynowana oraz pozytywne uczucia, którymi uwielbiam się otaczać :) i oczywiście washi tape! ;)
Całą serię ATC nazwałam "Let's meet". Każda z kard przedstawia cząstkę mnie - moje ulubione kolory (niebieski, który uwielbiam), litery - symbolizujące każdy tekst pisany oraz język, którym jestem zafascynowana oraz pozytywne uczucia, którymi uwielbiam się otaczać :) i oczywiście washi tape! ;)
piątek, 6 czerwca 2014
Spróbowałam ATC
Okres okołosesyjny bardzo nie sprzyja blogowaniu. Mam nadzieję, że mi wybaczacie :) Zaliczam jak na razie wszystko całkiem nieźle, z czego bardzo się cieszę, bo bardzo marzy mi się stypendium :) A że świętuję dzisiaj kolejną rocznicę mojego przyjścia na świat, będzie mi miło, jeśli potrzymacie za mnie kciuki w tej sprawie ;)
Jakiś czas temu Mała Ichi zorganizowała u siebie na blogu wymianę. Niezwykłą w dodatku, bo wymianie miały podlegać ATC.
Dla mnie była to kompletna nowość, ale postanowiłam wziąć udział i bardzo się z tego cieszę :)
Paczuszka, która do mnie doszła, pełna była cudowności!
Popatrzcie zresztą sami:
Czy nie rewelacyjne? Ja jestem zachwycona :)
Dziękuję jeszcze raz za możliwość wzięcia udziału! Świetna sprawa, polecam :) :)
Moje karty pokażę następnym razem, ale możecie je zobaczyć u Małej Ichi, np. tutaj ;)
Na dziś tyle! Mam nadzieję, że następny post pojawi się nieco szybciej niż ten... ;)
Miłego weekendu!
Jakiś czas temu Mała Ichi zorganizowała u siebie na blogu wymianę. Niezwykłą w dodatku, bo wymianie miały podlegać ATC.
Dla mnie była to kompletna nowość, ale postanowiłam wziąć udział i bardzo się z tego cieszę :)
Paczuszka, która do mnie doszła, pełna była cudowności!
Popatrzcie zresztą sami:
![]() |
karta Małej Ichi |
![]() |
karta Kasi |
![]() |
karta Moniszki |
![]() |
karta Darii |
![]() |
karta Weroniki z "we grochy" |
![]() |
i parę prezencików :) :) |
Czy nie rewelacyjne? Ja jestem zachwycona :)
Dziękuję jeszcze raz za możliwość wzięcia udziału! Świetna sprawa, polecam :) :)
Moje karty pokażę następnym razem, ale możecie je zobaczyć u Małej Ichi, np. tutaj ;)
Na dziś tyle! Mam nadzieję, że następny post pojawi się nieco szybciej niż ten... ;)
Miłego weekendu!
Subskrybuj:
Posty (Atom)