Zamówiłam krem w aptece wysyłkowej. Zrobiłam przelew i otrzymałam potwierdzenie przyjęcia zamówienia. Dwie godziny później dostałam maila ogłaszającego rozpoczęcie promocji na ten krem. Ominął mnie rabat na 10 zł.
Żyć, nie umierać.
Jesteśmy w środku lata, a ja dopiero teraz zrobiłam generalny przegląd szafy. Ubrania zimowe poszły w kąt, na wierzch zostały wyciągnięte topy i krótkie spodenki. A jedne nawet uszyłam!
No prawie uszyłam, bo tak naprawdę przerobiłam stare długie spodnie :)
Spodnie bardzo lubiłam, bo były wygodne i uszyte z bardzo miłego materiału. Przetarły się, ale szkoda mi było je wyrzucać. Więc w ruch poszły nożyczki i maszyna do szycia.
Tak wyglądały po odcięciu nogawek:
Ich długość nie zmieniła się aż tak, ale do biegania po domu i ogródku są jak znalazł :) Dodatkowo lekko rozciągliwy materiał okazał się trochę dla mnie zbyt skomplikowany i powstało parę "falbanek". Całe szczęście po założeniu ich nie widać!
Spodenki nie wyszły idealnie, ale mam takie wrażenie, że przerabiane ciuchy chyba lubią robić na złość, chcąc się zemścić za ich podcinanie, przeszywanie i zmienianie. A żeby się jeszcze usprawiedliwić to na swoją obronę mogę dodać, że gdy byłam w samym środku pracy, brutalnie mi przerwano (3-letnia siostrzenica jeszcze nie zawsze rozumie, że teraz ciocia nie może się bawić, bo szyje ;) ). Powróciłam do szycia dopiero po paru godzinach - a wróciłam tak rozkojarzona, że musiałam dwa razy pruć.
Koniec końców - jak na moje pierwszy spodenki, chyba nie ma źle... :)
A już na sam koniec - coś, czego kompletnie się nie spodziewałam!
Zostałam nominowana przez M jak Magda do Liebster Blog Award. Szalenie mi miło! Bardzo dziękuję! :)
Spodnie bardzo lubiłam, bo były wygodne i uszyte z bardzo miłego materiału. Przetarły się, ale szkoda mi było je wyrzucać. Więc w ruch poszły nożyczki i maszyna do szycia.
Tak wyglądały po odcięciu nogawek:
(mój stół jest wyjątkowo niefotogeniczny...)
Nie byłam do końca przekonana co do tej długości... Nie jestem zwolenniczką bardzo krótkich spodenek :) Ale niestety przetarcie zmusiło mnie do drastycznych cięć. Pomyślałam: co tam, mogę je przedłużyć jak będę je wykańczać.
Prawie się udało.
Tak spodenki wyglądają teraz:
Spodenki nie wyszły idealnie, ale mam takie wrażenie, że przerabiane ciuchy chyba lubią robić na złość, chcąc się zemścić za ich podcinanie, przeszywanie i zmienianie. A żeby się jeszcze usprawiedliwić to na swoją obronę mogę dodać, że gdy byłam w samym środku pracy, brutalnie mi przerwano (3-letnia siostrzenica jeszcze nie zawsze rozumie, że teraz ciocia nie może się bawić, bo szyje ;) ). Powróciłam do szycia dopiero po paru godzinach - a wróciłam tak rozkojarzona, że musiałam dwa razy pruć.
Koniec końców - jak na moje pierwszy spodenki, chyba nie ma źle... :)
A już na sam koniec - coś, czego kompletnie się nie spodziewałam!
Zostałam nominowana przez M jak Magda do Liebster Blog Award. Szalenie mi miło! Bardzo dziękuję! :)
Pytania, jakie otrzymałam:
1. Gdybyś przez jeden dzień była niewidzialna - co byś zrobiła?
Hm. Pewnie to, co lubię robić, gdy zakładam ciemne okulary - przyglądałabym się ludziom. Tylko wtedy wiem, że mogę się gapić bez konsekwencji (trochę to przerażające...) :D Może oprócz tego podejrzałabym, co się dzieje po zamknięciu sklepów - ciekawa jestem, jak wyglądają one bez ludzi, ze zgaszonymi światłami...
2. Film na którym płaczesz?
Nie będę udawać, że to mi się nie zdarza. Ale tak naprawdę nie ma takiego jednego. Nie raz uroniłam łzę, jeśli film był wystarczająco wzruszający.
3. Rower, spacer czy ...
Rower! Zdecydowanie :) Poza tym lubię wyszaleć się na fitnessie czy po prostu na parkiecie. Ach, no i badminton!
4. Ulubiona pora roku
Wiosna - bo jest ciepło, ale nie za bardzo.
5. Opisz siebie w 4 słowach
Roztrzepana, zapominalska, marzycielka, optymistka :)
6. Co skłoniło Cię do szycia?
Pytanie bardzo na czasie :) Ale nie mam zielonego pojęcia, jaka jest na nie poprawna odpowiedź. Prawdopodobnie to samo, co skłoniło mnie do robienia biżuterii, kartek i innego rękodzieła - chęć, a nawet potrzeba, tworzenia :)
7. Ulubiony kolor
Głęboki, ciemny, ale wciąż ciepły, niebieski oraz biały
8. Twoje najpiękniejsze miejsce na ziemi
To, gdzie czuję się bezpiecznie i szczęśliwie. Myślę, że mogłaby to być kuchnia w moim domu :) Ale jeśli miałabym kierować się kategoriami czysto estetycznymi, to Szkocja, norweskie fiordy albo Wyspy Owcze.
9. Jaką cechę najbardziej cenisz w ludziach?
Nie wiem, co to jest, ale dzięki temu czuję się wśród nich swobodnie :) Gdybym miała podać na to przepis, składniki pewnie wyglądałyby następująco: spora dawka optymizmu, poczucie humoru, szczypta szaleństwa, szczerość i rozsądek.
10. Ulubiona potrawa
Ojoj! I tu jest problem! Jest tego caaaałe mnóstwo... Jako wielbicielka wszelkiego, co słodko-ciastkowe powiedziałabym, że jest to... wszystko, co słodko-ciastkowe :) Z tych bardziej słonych potraw wybieram cudowną rybę w warzywach, którą mistrzowsko przygotowuje moja mama :)
11. Czemu nie potrafisz się oprzeć?
Oprócz ciast? Lodom :) Ale tylko tym najlepszym... ;)
Uf, wszystkie :)
Nie umiem nikogo nominować, ale jeśli ktoś chce, zapraszam do zabawy! :)
Jeszcze raz dziękuję!
Miłego wieczoru ;)
Summer is coming so I decided to refresh my wardrobe a little ;) I changed a pair of green trousers into cute shorts - ideal for warm days! :)
gratuluje nominacji:) zdolna kobieta z Ciebie:) ja niestety nie mam talentu do szycia:) i widzę fotkę dorzuciłaś swoją:) pięknie:)
OdpowiedzUsuńJa też mam dwie lewe ręce do szycia:) Podziwiam więc ta umiejętność:)
OdpowiedzUsuńFajne te spodenki :) Na lato jak znalazł choć ja takich nie noszę bo nie mam ładnych nóg :(
OdpowiedzUsuńGratuluję wyróżnienia!