Licencjat goni, więc wpadam dziś tu tylko na chwilę.
Karteczka urodzinowa - z wesolutką żyrafą :)
Birthday card with smiling giraffe :)
wtorek, 28 kwietnia 2015
wtorek, 21 kwietnia 2015
Naleśniki mniej tradycyjne
Ktoś wspominał o umiarze?... Mam nadzieję, że nie! Bo u mnie dziś znowu słodko :)
W roli głównej - naleśniki. Tym razem jednak ani nie tradycyjne, ani nie pancakesy (które robiłam i pokazywałam tutaj). Tym razem ich wersja jest wyjątkowa, bo bez glutenu i bez dodatku cukru! Czy to możliwe? Tak! I w dodatku jest nieziemsko pyszne :))
Przepis zaczerpnęłam z tej strony.
Składniki:
- 3 banany, koniecznie z już ciemną skórką
- 6 jajek, już roztrzepanych
- 50 g wiórek kokosowych
- 1 szklanka jagód lub borówek
- pół łyżeczki cynamonu (można zrezygnować)
- olej do smażenia (w zdrowszej wersji - kokosowy)
- dodatki, np. jogurt i jeszcze odrobina wiórek kokosowych
(ciasto wyszło mi dość płynne, więc dosypałam jeszcze trochę wiórek i dodałam łyżkę mąki kukurydzianej)
Zgniatamy banany widelcem aż powstanie z nich puree. Dodajemy jajka, kokos, cynamon i mieszamy. Do całości dodajemy jagody, delikatnie mieszamy.
Smażymy na niezbyt dużym ogniu na złoty kolor.
Nie należy się ze smażeniem spieszyć, inaczej naleśniki się rozlecą - a tego nikt by nie chciał ;)
Zjadamy same, z jogurtem, cukrem pudrem lub innymi dodatkami.
Dziś zdjęć niemało, więc jeśli ktoś jest głodny - może lepiej niech odsunie się od ekranu... ;)
Smacznego! :)
Gluten-free and sugar-free banana and coconut pancakes with blueberries - they are soooo good!
W roli głównej - naleśniki. Tym razem jednak ani nie tradycyjne, ani nie pancakesy (które robiłam i pokazywałam tutaj). Tym razem ich wersja jest wyjątkowa, bo bez glutenu i bez dodatku cukru! Czy to możliwe? Tak! I w dodatku jest nieziemsko pyszne :))
Przepis zaczerpnęłam z tej strony.
Składniki:
- 3 banany, koniecznie z już ciemną skórką
- 6 jajek, już roztrzepanych
- 50 g wiórek kokosowych
- 1 szklanka jagód lub borówek
- pół łyżeczki cynamonu (można zrezygnować)
- olej do smażenia (w zdrowszej wersji - kokosowy)
- dodatki, np. jogurt i jeszcze odrobina wiórek kokosowych
(ciasto wyszło mi dość płynne, więc dosypałam jeszcze trochę wiórek i dodałam łyżkę mąki kukurydzianej)
Zgniatamy banany widelcem aż powstanie z nich puree. Dodajemy jajka, kokos, cynamon i mieszamy. Do całości dodajemy jagody, delikatnie mieszamy.
Smażymy na niezbyt dużym ogniu na złoty kolor.
Nie należy się ze smażeniem spieszyć, inaczej naleśniki się rozlecą - a tego nikt by nie chciał ;)
Zjadamy same, z jogurtem, cukrem pudrem lub innymi dodatkami.
Dziś zdjęć niemało, więc jeśli ktoś jest głodny - może lepiej niech odsunie się od ekranu... ;)
Smacznego! :)
Gluten-free and sugar-free banana and coconut pancakes with blueberries - they are soooo good!
niedziela, 19 kwietnia 2015
Jabłka, żurawina, orzechy, cynamon...
Chyba niewiele jest słów, które tak bardzo sprawiają, że mam nieodpartą potrzebę jedzenia ;) Ale te cztery wymienione w tytule wystarczają za wszystkie! Zainspirowana tym przepisem upichciłam więc cudownie mięciutkie, puszyste i naładowane dodatkami ciasto! :)
Potrzebujemy:
A na górę:
Potrzebujemy:
- 4 jabłka, obrane, wydrążone, drobno pokrojone lub nawet starte na tarce o dużych oczkach (jedno jabłko zastąpiłam gruszką)
- 1 szklanka suszonej żurawiny (można pokroić na pół), zalana wrzątkiem
- 1 łyżka soku z cytryny
- 2 szklanki mąki (odrobinę zastąpiłam mąką gryczaną)
- 2 łyżeczki proszku do pieczenia (lub sody)
- szczypta soli
- 2 łyżeczki cynamonu (jeśli ktoś nie jest fanem, wystarczy jedna łyżeczka)
- 2 duże jajka
- 1/2 szklanki oleju
- 2 szklanki cukru
- 1,5 łyżeczki aromatu waniliowego
- 1 szklanka drobno pokrojonych orzechów włoskich (część zastąpiłam pestkami dyni)
A na górę:
- serek homogenizowany, około 200 g (nie za rzadki)
- cukier puder i cynamon - do smaku
- parę kostek startej gorzkiej czekolady
Nagrzewamy piekarnik do 175 stopni Celsjusza. Blachę (ok. 33 x 23 cm) smarujemy tłuszczem.
Mieszamy ze sobą jabłko i żurawinę (wcześniej odsączoną), skrapiamy sokiem z cytryny. W osobnej misce mieszamy mąkę, proszek do pieczenia, cynamon i sól. W misce przeznaczonej do miksowania ubijamy na gładką masę jajka, olej, cukier i aromat waniliowy. Cały czas mieszając, powoli dodajemy do tego suche składniki. Następnie dodajemy jabłka z żurawiną i orzechy.
Wykładamy na blachę. Pieczemy około 45-55 minut (do suchego patyczka).
Serek homogenizowany mieszamy z cukrem i cynamonem. Nakładamy na chłodne ciasto. Oprószamy czekoladą.
Smacznego! :))
Moist and fluffly cake with apples, nuts, cranberries and cinnamon - yummy! :)
poniedziałek, 13 kwietnia 2015
Zieloności na ślub
piątek, 10 kwietnia 2015
Pachnące sezamki
Mam nadzieję, że nie macie po Wielkanocy dość słodkiego... Bo ja nie mam nigdy ;)
Dzisiaj więc dzielę się przepisem na pyszne sezamki - słodkie i chrupiące :)
Przepis pochodzi z bloga Wayfaring Teacher.
Potrzebujemy:
Dzisiaj więc dzielę się przepisem na pyszne sezamki - słodkie i chrupiące :)
Przepis pochodzi z bloga Wayfaring Teacher.
Potrzebujemy:
- 1 szklankę ziarenek sezamu
- 1/2 szklanki bardzo drobno posiekanych orzechów (u mnie migdały) albo nawet mąki orzechowej
- 1/3 szklanki wody
- po 1/4 łyżeczki cynamonu i kardamonu
- 3/4 brązowego cukru (z braku laku wzięłam biały)
Nagrzewamy piekarnik do 175 stopni Celsjusza, a blachę wykładamy papierem do pieczenia.
Mieszamy sezam z orzechami. Zagotowujemy wodę, dodajemy do niej przyprawy i cukier. Zostawiamy na małym ogniu na parę minut. Wlewamy do mieszanki sezamowo-orzechowej i odstawiamy do ochłodzenia.
Masę nakładamy na papier do pieczenia po jednej łyżeczce, spłaszczamy mokrymi palcami.
Pieczemy około 10 minut.
Uwaga! Pachną obłędnie :) ;)
Smacznego! ;)
I've baked some sesame cookies - they smell amazingly!
środa, 8 kwietnia 2015
Liczy się gest
W tym roku wyjątkowo nie znalazłam czasu na zrobienie i wysłanie kartek Wielkanocnych... Nie byłabym jednak sobą, gdyby moi znajomi nie dostali na Święta nic ;) Spakowałam więc malutkie czekoladowe pisanki i doczepiłam radosne "Alleluja!" - misja wykonana!
Bo podobno liczy się gest, prawda? ;)
This year my friends got these little chocolate Easter eggs :)
Bo podobno liczy się gest, prawda? ;)
This year my friends got these little chocolate Easter eggs :)
poniedziałek, 6 kwietnia 2015
Ach, babo...
Halooo! Witajcie (prawie) po Świętach! :) :) :)
Mam nadzieję, że odpoczęliście, zrelaksowaliście się i zebraliście mnóstwo energii do dalszego działania! :)
Mi udało skończyć się pierwszy rozdział pracy licencjackiej - co cieszy mnie ogromnie, choć to dopiero 1/4 całości ;)
Dziś na szybko chwalę się babą wielkanocną. Niesamowite że to już trzeci raz, gdy gości ona na moim blogu :) Dwa poprzednie są tu i tu (tutaj znajdziecie też przepis!) :) W tym roku wyszła niesamowicie pyszna! ;) Do kompletu - małe babeczki z tego samego ciasta i pisanki :) a w folii - zajączek z marcepanu domowej roboty!
Jak minęły Wasze Święta? Mam nadzieję, że pełne udanych wypieków ;)
Trzymajcie się ciepło! (mimo kapryśnej pogody ;))
Our Easter bundt cake is soooo delicious this year! :) :)
Mam nadzieję, że odpoczęliście, zrelaksowaliście się i zebraliście mnóstwo energii do dalszego działania! :)
Mi udało skończyć się pierwszy rozdział pracy licencjackiej - co cieszy mnie ogromnie, choć to dopiero 1/4 całości ;)
Dziś na szybko chwalę się babą wielkanocną. Niesamowite że to już trzeci raz, gdy gości ona na moim blogu :) Dwa poprzednie są tu i tu (tutaj znajdziecie też przepis!) :) W tym roku wyszła niesamowicie pyszna! ;) Do kompletu - małe babeczki z tego samego ciasta i pisanki :) a w folii - zajączek z marcepanu domowej roboty!
Jak minęły Wasze Święta? Mam nadzieję, że pełne udanych wypieków ;)
Trzymajcie się ciepło! (mimo kapryśnej pogody ;))
Our Easter bundt cake is soooo delicious this year! :) :)
Subskrybuj:
Posty (Atom)